w wywiady

Pod(różny) blog

Wiosna przyszła, a więc i plany wakacyjne w głowach się snują. Z tego powodu dziś będzie bardzo podróżniczo, a to za sprawą bloga biura podróży Funclub. Rozmawiamy z Bartoszem Pussakiem, managerem działu Marketingu i PR.

 

Na samym początku skupmy się na liczbach. Powiedz nam proszę od jak dawna działa blog firmowy oraz jak wyglądają statystyki? Kto był jego inicjatorem?

Na wstępie bardzo chciałbym podziękować za zainteresowanie się naszym firmowym blogiem. Od wielu lat nieustanie szukamy sposobu by pobudzić w ludziach chęć podróżowania. Inicjatorem założenia bloga byłem ja, wcześniej posiadaliśmy inny blog, niestety nie było osoby, która potrafiłaby się nim zająć. Zamknęliśmy wszystko i ruszyliśmy od nowa: nowa forma, nowa szata, nowy cykl Historie (pod)Różne. Tym sposobem nowy blog funkcjonuje od lutego 2015 roku. Statystyki na chwilę obecną są obiecujące. Przez 2 miesiące blog odwiedziło ponad 20 tysięcy osób. Oczywiście to jeszcze nie jest liczba z której byłbym w pełni zadowolony, ale z dnia na dzień blog zyskuje większe zainteresowanie i to cieszy.

 

Czy blog stanowi narzędzie do reklamowania najnowszych ofert Fun Clubu? Czy na przykład wpis o Hiszpanii jest publikowany dokładnie w tym samym czasie, kiedy na stronie internetowej firmy pojawiają się promocyjne ceny wyjazdowe do tego właśnie kraju?

I tak i nie. Na pewno jest to genialne narzędzie wspomagające sprzedaż, ale założenie było inne. Zależało nam by ludzie trafiali do nas nie tylko szukając wymarzonego wyjazdu wakacyjnego, ale również szukając informacji i ciekawostek o miejscach w których będą wypoczywać. 

Przy jednym wpisie napisaliście: „Ruszamy z tygodniem czarnogórskim i mamy dla Was fajną wiadomość! W tym tygodniu wszystkie wyjazdy do Czarnogóry, zostały objęte rabatem 150pln/ 2os.!” a przy tym link do wpisu blogowego.

To przykład łączenia bloga z naszą aktualną promocją danego kierunku. Tygodnie powiązane z określoną destynacją to idealny czas, by klient mógł nie tylko zainteresować się danym kierunkiem, ale również miał możliwość zakupu wakacji w super cenie. Sukces danej promocji i jej skuteczność w dużej mierze zależy od tego czy trafi do klienta, dlatego często łączymy blog z Facebookiem czy Twitterem, bo daje nam to dużo większe możliwości dotarcia do klientów.

A skąd pomysł aby moduł komentarzy oprzeć o Facebooka? Skąd taki pomysł?

Jak wspomniałem, kładziemy ogromny nacisk na spójność informacji. Długo zastanawialiśmy się nad sposobem w jaki czytelnik będzie mógł wchodzić w interakcje z blogiem, nie tracąc po drodze wątku komentarzy. To rozwiązanie sprawdza się świetnie, bo cała dyskusja dzieje się w jednym miejscu i bardzo łatwo ją śledzić.

(...) kładziemy ogromny nacisk na spójność informacji.

Przy każdym podajecie informację o czasie, który musi poświęcić czytelnik na przeczytanie tekstu. Czy ma to zachęcić do przejrzenia wpisu?

Jasne, że tak. Osobiście w kilku miejscach widziałem już takie rozwiązanie i faktycznie to na mnie działało! Wiem ile czasu mam w danej chwili i czy mogę przebrnąć przez tekst czy nie. Gdy nie mam informacji o długości wpisu, a czasu mam mało to rzadko kiedy go czytam. Tak to niestety działa.

Jedną z kategorii na blogu jest cykl „historii (pod)różnych”, które zamieszczali Wasi czytelnicy. Konkurs składa się z kilku konkurencji, a jury są sami czytelnicy...

Dokładnie tak, chcieliśmy tym sposobem dać naszym turystom możliwość wspólnego budowania bloga. Z doświadczenia wiedzieliśmy, że każdy na wakacjach spotyka na swojej drodze zabawne sytuacje. To dlaczego nie zrobić z tego zabawnego cyklu, w którym będzie można wygrać wyjazd weekendowy z biurem podróży Funclub? Zasady były proste: turyści przesyłali nam historie na maila, a my co tydzień publikowaliśmy maksymalnie 5 z nich. W każdy weekend było głosowanie poprzez ankietę na FB na najlepszą historię. W ten sposób kilku turystów właśnie w tym momencie wsiada do autokaru, jadąc na genialny weekend w Amsterdamie połączony z festiwalem tulipanów.

Czy blog spełnia Wasze oczekiwania? Jak wpływa np. na wyniki sprzedażowe?

Projekt zapalił bardzo szybko. Trudno jednak w tak krótkim okresie czasu powiedzieć czy liczba klientów wzrosła. Ludzie piszą, dzwonią do biura i dziękują za historie, które czytali. To naprawdę miłe. Przez Historie (pod)Różne wzrosło zainteresowanie konkretnymi kierunkami, o których mówiliśmy w danym tygodniu. Szczególnie widoczne jest jednak większe zainteresowanie wyjazdami weekendowymi, które były nagrodą w konkursie. To chyba przez to, że nadal nie zdajemy sobie sprawy, że możemy bez brania urlopu zwiedzić Amsterdam, popływać w Tropical Islands albo z całą rodziną pobawić się w europejskich parkach rozrywki tj. Legoland czy Hyde Park. 

Bardzo spodobały mi się podcasty. Opowiadacie o różnych krajach i ich kulturach. Często towarzyszą Wam goście. Skąd czerpiecie pomysły? I gdzie wynajdujecie Waszych gości?

Jesteśmy pierwszym biurem turystycznym w Polsce, które robi własne podcasty i są one dostępne do osłuchania na całym świecie poprzez usługę iTunes i portal Sound Cloud. Osobiście bardzo ciągnie mnie do tej formy przekazywania wiedzy. W Polsce jeszcze mało firm robi takie rzeczy, a szkoda. Podcasty prowadzą przeważnie blogerzy lub osoby pasjonujące się danym tematem, a podróże to niekończąca się tematyka. Sami dużo podróżujemy i wiemy jak dużo wnoszą do naszego codziennego życia. Jeżeli chodzi o samych gości, to w dużej mierze pracownicy naszego biura - rezydenci i przewodnicy. Osoby, które posiadają dużo wiedzy praktycznej i są w stanie opowiedzieć nam o danym kraju w niezwykle ciekawy sposób.

Jesteśmy pierwszym biurem turystycznym w Polsce, które robi własne podcasty i są one dostępne do odsłuchania na całym świecie poprzez usługę iTunes i portal Sound Cloud.

 

 

Kim są redaktorzy bloga? Znamy jedynie Waszą dwójkę siedząca w studiu nagraniowym.

Na razie blog prowadzę z Izą. Moim zadaniem jest publikacja treści z całą oprawą graficzną, a Iza pomaga tworzyć teksty. Są też sytuacje, w których nasi pracownicy sami tworzą jakiś wpis i dają je nam do publikacji. Myślę, że w przeciągu kilku miesięcy ilość wartościowych tekstów na blogu wzrośnie i da nam ogromną skarbnicę wiedzy o miejscach które odwiedzamy.

Kolejna kategoria – „Funclub w Chinach”. Dość ciekawa inicjatywa. Jednak ostatni post był opublikowany 3 lata temu. Co się stało? 

To była super seria i wyprawa mojego życia. Chcąc wprowadzić Chiny do naszej oferty, udałem się z Piotrem Sućko, właścicielem biura podróży Funclub, do Chin by poznać kulturę tej części świata. Podróżując pisaliśmy blog, wrzucaliśmy zdjęcia i filmy. To miejsce, gdzie na każdym kroku spotykało nas coś zaskakującego i wartego pokazania. Seria zakończyła się wraz z naszym powrotem do kraju. Zapewne w kolejnych podróżach również będziemy opisywać nasze przygody i będzie o tym głośno :)

Czyli sam podróżujesz i piszesz. A masz swój prywatny blog?

Jeżeli chodzi o mnie, to blisko 8 lat pracy w turystyce sprawiło, że podróże kocham bezgranicznie. To idealne połączenie mojej pasji jaką jest fotografia z możliwością poznawania świata. Prywatnie prowadzę bloga o tematyce ojcostwa, biegania i life style. Nazwałem go Cały Ja, bo piszę tam głównie o sobie. Można tam znaleźć również relacje z prywatnych wyjazdów, choć ostatnio brakuje już na nie czasu :) 

Przyjrzyjmy się jeszcze ofercie samego Biura Podróży FunClub. Czy miejsca, do których można pojechać za pośrednictwem Waszego biura, to tylko kraje europejskie? A co z transportem? Odbywa się on wyłącznie za pośrednictwem autokarów?

Tak, to głównie Europa, ale również wyjazdy grupowe, które organizujemy praktycznie w każdym zakątku świata. Jeżeli chodzi o nasz transport, kładziemy ogromny nacisk na komfort i luksus podróżowania. Posiadamy 16 własnych autokarów, w tym 10 w standardzie Royal Class z powiększoną przestrzenią między siedzeniami do 103 cm! Wszystkie autokary spełniają niezwykle rygorystyczne normy bezpieczeństwa zgodne z przepisami obowiązującymi w Unii Europejskiej, a dzięki  jednakowej żółto-niebieskiej kolorystyce bardzo trudno przeoczyć je na drogach Europy. 

Już na koniec, jako że rozmawiam z PR-owcem, proszę o krótką reklamę Biura Fun Clubu, który zachęci mnie o skorzystanie z Waszej oferty. ;)

Myślę, że najlepszą reklamą jest zaufanie jakim od 14 lat darzą nas turyści. Co roku podróżuje z nami blisko 40 tysięcy zadowolonych klientów i wracają do nas przy kolejnych wakacjach. W ofercie można znaleźć nie tylko wycieczki weekendowe, ale również wypoczynek, zwiedzanie, wyjazdy dla młodzieży i seniorów oraz wyjazdy objazdowe. Bez wątpienia każdy znajdzie coś dla siebie za naprawdę przystępną cenę.

Dziękuję bardzo.

Poprzedni wpis
Następny wpis

Komentarze

Aby dodać komentarz podaj dodatkowe informacje:

Popularne

Wybierz miesiąc