Tym razem będzie weselnie, ale i emocjonująco, a to za sprawą przygotowań do tego najważniejszego dnia dla narzeczonych. O przygotowaniach do ślubu opowie nam Kasia Stangrecka, redaktora bloga Na ostatni guzik.
Kasiu, już od dawna zajmujesz się organizacją wesel, a blogujesz dopiero od marca. Dlaczego tak późno?
Od 5 lat zajmuję się organizacją wesel – mogłoby się wydawać, że to sporo czasu, ale tyle potrzebowałam do tego żeby nabrać doświadczenia i poczuć się specjalistką „pełną gębą”. Przez ten czas doświadczyłam najróżniejszych sytuacji, poznałam wiele narzeczonych i par młodych, wysłuchałam różnych historii życiowych, czasami szokujących, a czasami romantycznych i z happy endem. Usłyszałam też cały szereg pytań dotyczących organizacji wesela i myślę, że nie ma już wielu pytań, które mogłyby mnie zaskoczyć. Ten czas pozwolił mi zyskać doświadczenie, którego jestem pewna i dlatego postanowiłam się nim z Wami podzielić.
Jestem przekonana, że niejedna Twoja odpowiedź mnie zaskoczy! Z bloga wynika, że przejęłaś rodzinny interes - Hotel Otomin pod Gdańskiem. Czy początkowo nie myślałaś o tym, żeby zająć się całkowicie czymś innym, pracując na drugim końcu świata?
Niczego nie przejmowałam, bo od początku zajmuję tym biznesem - po prostu wspólnie z rodziną. Oczywiście czasami pojawiają się myśli że najlepiej jest tam gdzie nas nie ma, taka chyba jest natura człowieka… Jednak wiem, że nawet gdybym miała znaleźć się na drugim końcu świata i tak pewnie zajmowałabym się tym samym. ;)
Po przejrzeniu Twojego bloga, z całą pwenością mogę powiedzieć, że masz ogromną wiedzę w zakresie organizacji wesel. Dlaczego akurat taka branża? Co Cię zainspirowało do objęcia właśnie takich obowiązków? Przecież rodzinny biznes wymaga objęcia wielu pozycji.
W takim biznesie trzeba być wielozadaniowym i wielostanowiskowym. Oczywiście mam szereg różnych obowiązków nie zawsze związanych z weselami, ale to ta część mojej pracy sprawia mi największą satysfakcję. Organizując wesela w naszym hotelu zdałam sobie sprawę z tego jak wiele przyjemności mi to sprawia i jak wiele radości daje widok zadowolonych Państwa młodych. Zawsze jednak podkreślam, że do organizacji udanego wesela potrzebny jest cały sztab ludzi i ogrom pracy, z resztą uchylę rąbka tajemnicy w kolejnych nagraniach i pokażę jak wygląda organizacja wesela „od kuchni”.
W takim biznesie trzeba być wielozadaniowym i wielostanowiskowym.
Czekamy więc z niecierpliwością na nowy klip wideo! Czy czytasz również inne blogi ślubne? A może poszukujesz w nich inspiracji na swoje wpisy blogowe?
Oczywiście zdarza mi się zajrzeć do innych blogów ślubnych, ale główną inspirację czerpię z życia codziennego… Brzmi to banalnie, ale będąc praktykiem, nie tylko teoretykiem, wiem jakie trudności napotykają Młodych przy organizacji ślubu i wesela, a moje doświadczenie pozwala na ich szybkie rozwiązanie.
Skąd pomysł na videoporadnik? Czy uważasz, że obraz bardziej przemawia do odbiorcy, a niżeli sam tekst?
Oj tak… Po pierwsze, przeglądając polskie blogi ślubne nie natrafiłam jeszcze na taką właśnie formę przekazu. Myślę że w dzisiejszych czasach rzeczywiście łatwiej przekazać informacje za pomocą obrazu niż tekstu, ponieważ sama wiem jak bardzo zabiegani jesteśmy na co dzień. Video jest staje coraz bardziej popularne, szczególnie pośród młodszego pokolenia, a to są właśnie przyszli Państwo młodzi.
Filmy są bardzo profesjonalnie nakręcone. Czy sama się zajmujesz ich montażem?
W prowadzeniu bloga „od zaplecza” pomaga mi koleżanka, która stoi za kamerą, montuje filmy, dobiera muzykę. Ja zajmuję się opracowaniem tematów, szukaniem inspiracji, umawiam spotkania z gośćmi.
Czy potrzebowałaś specjalnych szkoleń by objąć stanowisko organizatora przyjęć weselnych? Na niektórych filmikach sama nakrywasz i dekorujesz stół lub tworzysz winietki z nazwiskami gości...
Nie uczestniczyłam w żadnych kursach, ale od zawsze lubiłam wykonywać różnorakie dekoracje. Z biegiem czasu zdobywałam coraz więcej doświadczenia. Staram się szukać nowych inspiracji i proponować narzeczonym coraz ciekawsze dekoracje. Ciekawostką może być fakt, że to właśnie o winietki najczęściej pytają młodzi.
Czego według Ciebie, patrząc z perspektywy swojego doświadczenia, boją się najbardziej Państwo młodzi?
Na pewno na pierwszym miejscu będzie pierwszy taniec, czy wyjdzie, czy się nie potkną, jak będą wyglądać :) Zdecydowanie na drugim miejscu jest jedzenie, najważniejsze, aby go nie zabrakło i każdy gość został dopieszczony. Kolejnym zmartwieniem może być pogoda, trwałość kwiatów (czy nie zwiędną) oraz ogólnie czy wszystko się uda. Oczywiście koniec końców nawet jeśli pojawi się drobny mankament, np. zamiast słońca pojawi się deszcz państwo młodzi zyskują dobre wspomnienia.
Czy zdarza się tak, że młodzi absolutnie odmawiają Twojej pomocy i są zdeterminowani do zorganizowania wesela całkowicie po ich myśli?
Oczywiście. Nigdy się nie narzucam. Nie wszyscy chcą zaufać obcej osobie. Nie zawsze są odpowiednie fluidy między młodymi a mną, a to ważne żeby odbierać na tych samych falach. Jednak nawet stojąc z boku i przyglądając się przygotowaniom młodych staram się przewidywać niektóre sytuacje i od razu je rozwiązywać. Wychodzę z założenia, że lepiej ugasić pożar w zarodku niż później tracić energię na pokazywanie „a nie mówiłam?” , tylko pomaganie po cichu (taki mały dobry duszek). Czasami młodzi nie mają nawet świadomości że coś za nich naprawiam, ale mi zależy tylko na tym żeby byli szczęśliwi i zadowoleni z dnia swojego ślubu.
Czasami młodzi nie mają nawet świadomości że coś za nich naprawiam, ale mi zależy tylko na tym żeby byli szczęśliwi i zadowoleni z dnia swojego ślubu.
Po usłyszeniu takich słów zdecydowanie mogę powiedzieć, że jesteś stworzona do takiej pracy! A zdarzyło Ci się już, że zgłosiły się do Ciebie osoby, które zostały zainspirowane Twoim blogiem, pomimo tak krótkiego okresu jego istnienia?
Tak, to bardzo miłe. Miałam już kilka zapytań o możliwość pomocy przy organizacji wesela, ale niestety odległość nie pozwoliła mi na odjęcie się takiej organizacji. Oczywiście jestem otwarta na każde zapytanie i z chęcią pomogę i podpowiem.
Już na koniec, poproszę o Twoja prywatną opinię. Czy uważasz, że wszystkie pary młode potrzebują porad doświadczonych osób w organizacji własnego wesela?
Tylko za pierwszym razem ☺ Żart. Nie wszystkie potrzebują osoby która poprowadzi ich od samego początku do końca. W Polsce wedding planner jest jeszcze mało popularny, chociaż uważam że to się szybko zmieni. Są też osoby które chcą wszystko zorganizować samodzielnie. Osobiście uważam, że w takich wypadkach warto znaleźć złoty środek, ponieważ zdarzają się sytuacje w których doświadczenie wygrywa.
Dziękuję bardzo.
Bardzo fajny pomysł na video poradnik. Kto przechodził przez cały proces przygotowań ślubnych, będzie wiedział o co mi chodzi. Jeszcze faceci jak faceci, ale to co wstępuje w kobiety na, hmmm.....pół roku przed ślubem, to jest jakaś masakra. Chciałbym sprawdzić statystyki, ale obstawiam, że trochę się związków rozpadło w tym okresie ;)