w wywiady

MadreArte, czyli podyktowane miłością.

Dziś specjalnie dla obecnych i przyszłych mam, postanowiliśmy przyjrzeć się dokładniej całej tej aurze matczynego świata i poznać kilka, niebanalnych taktyk, które pozwolą każdej kobiecie na odnalezienie chwili dla siebie. To wszystko tylko i wyłącznie, dzięki naszej ekspertce – Hannie Banaś. Jak o sobie mówi: „Apodyktyczna Defetystka. Maniakalna Choleryczka. "House Manager", koordynatorka domowego zoo. Z wykształcenia marketingowca. Z zawodu blogerka i biznes-mama.”


Hanna Banaś

Haniu, dlaczego nazywasz siebie apodyktyczną defetystką i maniakalną choleryczką? Nie wierzysz w swoje „ja”?

Bo właśnie to jestem cała ja! Lubię się trochę rządzić i jestem raczej pesymistką. Poza tym jest we mnie trochę szaleństwa – jak na maniaczkę przystało i łatwo wybucham – zarówno złością jak i śmiechem. A tak naprawdę, to trochę tak z przymrużeniem oka, ale w każdej plotce jest przecież ziarno prawdy…

Czy pamiętasz kiedy w Twojej głowie zrodził się pomysł na założenie własnej firmy? I w jakich okolicznościach powstał blog O Matko WaRiatko! ?

Zaczęło się od bloga. Byłam w III trymestrze ciąży i już siedziałam w domu na zwolnieniu, ponieważ nie czułam się najlepiej – więc miałam dużo wolnego czasu. Pomyślałam, że jak spiszę to, co się dzieje, to nie będę musiała później sobie przypominać, jak moje koleżanki zajdą w ciąże i zaczną się pytać o rzeczy typu „kiedy pierwszy raz poczułaś ruchy dziecka?”.

Pomysł na własną firmę powstał, po zakończeniu urlopu macierzyńskiego. Postanowiłam nie wracać do pracy i zostać w domu z dzieckiem. Blog rozwinął się na tyle, że mogłam zaryzykować połączenie opieki nad dzieckiem z własną działalnością, a dofinansowanie z urzędu pracy pomogło w rozszerzeniu działalności na sprzedaż ogrodniczek „GrowUp” oraz akcesoriów „HomeMade”.

Dlaczego zdecydowałaś się na sprzedaż właśnie ogrodniczek dziecięcych, kubków oraz metryczek ręcznie robionych? Kto je tworzy?

Metryczki robię samodzielnie, według własnego projektu. Uważam, że jest to fantastyczna pamiątka. Kubki z moim logo zyskały zainteresowanie głównie wśród moich czytelników. Natomiast ogrodniczki są szyte w jednej z pomorskich szwalni, według mojego projektu. Mają być one odpowiedzią na bolączkę zbyt szybkiego wyrastania z ubrań przez małe dzieci.


Wojtuś w ogrodniczkach Grow Up


Ręcznie robiona metryczka oraz kubek z logiem "O Matko WaRiatko!"

A co za sobą niesie hasło sklepu „Madre Arte podyktowane miłością”?

Madre Arte w tłumaczeniu oznacza Sztuka Matki. I jest to sztuka, w którą wkładam całe serce. Uwielbiam projektować i pakować moje produkty dołączając ręcznie wiązane kokardki i dbając o każdy najmniejszy szczegół. Po prostu kocham to, co robię i myślę, że to widać.

I jest to sztuka, w którą wkładam całe serce.

Zdecydowanie! Gratuluję spełnienia sibie:) Wracamy do samego bloga. Czytamy, że „O Matko WaRiatko! Jest blogiem parentingowym, prowadzonym z dużą dozą auto-ironii.” Skąd ta ironia?

Chyba wynika po prostu z mojego charakteru. Wbrew pozorom jestem osobą bardzo wrażliwą i ironię traktuję trochę jako swoją tarczę. Poza tym humor powiązany z ironią pomaga uporać się z wieloma problemami, zwłaszcza w macierzyństwie.

Chyba będę musiała wybróbować Twoją taktykę! A więc reasumując - wszystko kręci się wokół dzieci i matek. Na czym polega różnica między kategorią „O-ciążała” i „O-matko!”? A co z „#Top7”?

O-ciążała to wszystkie tematy związane z ciążą, o-matko z macierzyństwem, a #TOP7 to zazwyczaj krótkie, humorystyczne notki, które cieszą się dużym zainteresowaniem.

Rewelacyjne są także infografiki w dziale „O-ironio!”. Skąd pomysł na takie wpisy? Czy według Ciebie lepiej przekazują treści, które masz do opowiedzenia, a niżeli tradycyjny wpis blogowy?

Może nie tyle lepiej, co inaczej. Jest to fantastyczny dodatek do słowa pisanego. I wywołuje uśmiech na twarzy :)


Infografika "Plany na weekend"

Jak wygląda Twoja współpraca z firmami?

A dziękuję, całkiem nieźle :) Oczywiście pojawiają się wpisy sponsorowane, ale wszystko co reklamuję, uważam że jest warte takiej reklamy.

No to życzę dalszych sukcesów! W jednym poście napisałaś, „że są sytuacje, kiedy właśnie gry komputerowe ratują nam życie…”. I tak faktycznie jest również w Twoim przypadku?

Moje dziecko jest na tyle małe, że nie wykazuje jeszcze większego zainteresowania grami. Ale muszę przyznać, że poratowały nas podczas pobytu w szpitalu, gdy musiałam cały dzień utrzymać dwulatka w łóżeczku – co jest w zasadzie mission impossible.

Blog funkcjonuje od marca 2014 roku, a więc dopiero 1,5 roku. Natomiast odwiedzin i komentarzy jest sporo. Jak udało Ci się zebrać tak szerokie grono czytelniczek? Bo pewnie większość z nich to kobiety...

Oczywiście kobiety! Głównie matki. Myślę, że potrafią odnaleźć siebie w moich postach. Chyba właśnie dlatego, że piszę szczerze i przedstawiam macierzyństwo takie jakie jest naprawdę. Nie wstydzę się swoich słabości i problemów.

A jakiś wierny czytelnik też znajduje się w gronie Twoich czytających?

Oczywiście – mój Szanowny Małżonek! Poza tym moi Przyjaciele, ale wcale niekoniecznie ojcowie :)

O co najczęściej pytają Cię czytelniczki?

Często pytają mnie o to, jak poradzić sobie z depresją poporodową oraz o poszczególne etapy rozwoju mojego dziecka.

Skąd czerpiesz inspiracje na bloga? Co z jego promocją?

Z życia. Z dnia codziennego. Z wnikliwej obserwacji rzeczywistości. A promują go głównie moje czytelniczki udostępniając moje wpisy. Poza tym zdarza mi się pojawić w gazecie lub radiu, współorganizuję również kiermasze, no i działam aktywnie w social mediach.

Wszędzie Cię pełno!:) Na koniec proszę więc o krótką zachętę dla wszystkich mam, by zakupiły Twoje dziecięce, kolorowe ogrodniczki! 

Ogrodniczki GrowUp mają za zadanie zapewnić wygodę dzieciom w okresie, w którym ta jest bardzo ważna. Ogrodniczki eliminują problem ciasnej gumki uciskającej małe brzuszki, a regulowane ramiączka oraz wywijane nogawki pozwalają na dłuższe noszenie. Tym sposobem oszczędzamy czas, energię i pieniądze na zakup kolejnych ubrań, w czasie intensywnego wzrostu naszego dziecka. Więc grzech nie kupić ;) Zapraszam do sklepu – www.madrearte.pl i na bloga – www.omatkowariatko.pl

No to zamawiamy! 
Dziękuję za wywiad!

Poprzedni wpis
Następny wpis

Komentarze

Aby dodać komentarz podaj dodatkowe informacje:

Popularne

Wybierz miesiąc