w poradnik

Jak pisać bloga firmowego?

Blog firmowy – czym różni się od prywatnego i jak wykreować jego koncept? Jak dowiedzieć się, co kręci jego przyszłych czytelników? Czy dla bloga da się wyznaczyć mierzalne cele? Od czego w ogóle zacząć? Przed tymi wszystkimi pytaniami stanęłam lekko ponad rok temu, gdy przyjęłam zadanie pisania bloga w pachnącym świecie kosmetyków.

Pierwszy blog

Moim pierwszym blogiem był blog kulinarny. Choć też nieco „life stylowy”. Z moją Przyjaciółka Agatą, postanowiłyśmy opisywać nasze kuchenne przygody – spotkania w klimacie (np. „Wieczór ze szwedzkim kryminałem”).


Fragment "Wieczoru ze skandynawskim kryminałem" / źródło: kosmatakuchnia.pl

Blog był więc inicjatywą prywatną, w żaden sposób nie dążącą do jakiejkolwiek komercyjności. Nie było wielkiego planu. Pojawiało się tam to, co akurat nam w duszy zagrało, a raczej to, co popieściło podniebienia. Nie szukałyśmy sponsorów, ani setek lajków na fejsbuku. Wystarczało nam kameralne grono wielbicieli :)

I do dziś wiele się w tym względzie nie zmieniło. Pozostał niezobowiązujący urok całkowiecie hobbystycznej inicjatywy.



Początki z pasją - blog kulinarny kosmatakuchnia.pl 

Zupełnie inaczej sprawa miała ma się w przypadku bloga firmowego. Choć oczywiście, mówi się, że dobry content zawsze się obroni i przyciągnie czytelników. Nie warto jednak popadać w zbytnią pewność siebie. Trzeba mieć zamysł, plan i cel.

W przypadku bloga firmowego (...) trzeba mieć zamysł, plan i cel.

Blog firmowy

Wiosną 2014 stanęło przede mną nowe wyzwanie w postaci poprowadzenia bloga firmowego PAT&RUB, czyli marki kosmetyków naturalnych. Firma posiadała już bloga, jednak planowane było odświeżenie grafiki oraz rozbudowanie treści.

Wcześniej prowadziłam tylko prywatnego bloga, więc czułam, że muszę zdobyć wiedzę o tym, jak prowadzić bloga firmowego, żeby to miało sens i budziło zaufanie czytelników. Zaczęłam przekopywanie sieci w celu poszukiwania najlepszych praktyk i wiedzy z zakresu content marketingu, pisania blogów firmowych, pozycjonowania. Polecam zapisywanie się na newslettery i lajkowanie stron instytucji związanych z tą tematyką (polecam np. Content Marketing Institute). Gusta czytelników ciągle się zmieniają, warto obserwować trendy. Dr Google przyprowadził mnie też w końcu na stronę blogifirmowe.com ;)


źródło: contentmarketinginstitute.com

Im dłużej „kopałam”, tym bardziej uświadamiałam sobie, jak wiele jeszcze przede mną. Ale stawało się to na swój sposób podniecające…

Dla kogo piszę?

Od tego trzeba zacząć. Bo przecież piszemy, by zainteresować swoim tematem określoną grupę. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy piszemy np. dla aktualnych klientów firmy, czy może chcemy dotrzeć też do nowych odbiorców? Kim oni są? Ile mają lat, gdzie żyją, co ich kręci?

Prowadząc biznes, gromadzimy dosyć dużą ilość danych o naszych klientach i ich preferencjach. Warto z nich skorzystać.

A jeśli nadal nie wiemy? Czasem najprościej po prostu spytać. Ja przeprowadziłam ankietę wśród klientów naszego sklepu internetowego o tym, jakie zagadnienia ich interesują i jakiej wiedzy czy informacji szukaliby na naszym blogu.


Ankieta dla czytelników, a właściwie to dla czytelniczek bloga!/ źródło: naturalnyblog.pl/akcje


Klimatyczna sesja zdjęciowa do tekstu o nowych Świecach do ciepłego masażu, który mówił o zaletach produktów, ale też zachęcał do poćwiczenia relaksujących masaży w domowym zaciszu – na zdjęciu moja, osobista dłoń w obiektywie Redaktorki Agaty

Prowadząc biznes, gromadzimy dosyć dużą ilość danych o naszych klientach i ich preferencjach. Warto z nich skorzystać.

O czym będę pisać?

Jeśli znamy już odpowiedź na poprzednie pytanie, trzeba zastanowić się - co my mamy do przekazania. Oferujemy jakieś produkty, usługi, jesteśmy profesjonalistami w pewnym obszarze.

Aromeda jest producentem kosmetyków naturalnych. A co to są kosmetyki naturalne? Czym się różnią od pozostałych? Czy mają jakieś specyficzne działanie? Dlaczego mówi się o nich, że są ekologiczne? Co oznaczają certyfikaty, które otrzymały? To na pewno była wiedza, którą mogliśmy się dzielić. Dochodziły do tego różne tematy towarzyszące.

Co przekonuje czytelnika? Szczerość, autentyczność. Osoby pracujące w Aromedzie są autentycznie i szczerze zbzikowane na punkcie kosmetyków. Ostatnio Justyna i Ola z bloga Our Love To Live, zaraz po wizycie w naszej siedzibie, spytały mnie, jak my wszystkie (bo zespół jest raczej rodzaju żeńskiego) wytrzymujemy, by się tym wszystkim nie smarować podczas pracy. No cóż… Otóż właśnie nie wytrzymujemy… Smarujemy się, wąchamy, oceniamy, testujemy z lubością nowe próbki i  w podnieceniu opracowujemy nowe kosmetyki, często zgodnie z sugestią klientek. Mówiąc elegancko: tworzymy z pasją! To jest prawdziwe i tym chcemy emanować również na blogu.

Kosmetyczne Maniaczki z Aromedy. Na tą chwilę 1/3 tego zespołu pisuje już na blogu firmowym.
Spotkanie "RADOŚĆ & NATURA" w siedzibie firmy Aromeda / źródło ourlovetolive.com

Co przekonuje czytelnika? Szczerość, autentyczność.

Co poza tym? Tworzymy kosmetyki, więc mamy też pomysł, jak odpowiednio je stosować, by skutkowały całą mocą swych upiększających mocy. Znamy triki, testujemy na sobie różne rozwiązania.

I co jeszcze? Kosmetyki naturalne to tylko część całej, zielonej filozofii życia. Zgodnej z naturą, czerpiącej z niej to, co najlepsze, ale bez szkody dla niej samej. Interesuje nas ekologia, zdrowy tryb życia. Pojawiają się obszary takie jak naturalna, zdrowa kuchnia, sport, zdrowie, ciekawe inicjatywy, zdarzenia w okolicy powiązane z tą tematyką. To kręci nas – zespół Aromedy i tym też chcemy się dzielić.


Kasia Andrusikiewicz o swoim ulubionym kosmetyku; źródło: facebook.com/patandrub

Mgiełki do ciała na tle Kopca Krakusa – tekst o tym, czy najlepiej orzeźwiać i nawilżać się w plenerze oraz – gdzie złapać oddech w Krakowie

Teraz bierzemy zbiór wiedzy z pytania poprzedniego i z tego - i próbujemy znaleźć punkty wspólne w obu zbiorach, czyli: co kręci naszych przyszłych czytelników + co kręci nas samych. Gdy lista jest gotowa, przystępujemy do planu.

Plan

Najlepiej zrobić sobie go szczegółowo na jakiś okres, np. miesiąc do przodu. Warto uporządkować naszego bloga firmowego, by czytelnik szybko mógł odszukiwać interesujące go informacje.

Działy bloga: stałe działy tematyczne, które będą zasilane treściami powiązanymi z zagadnieniem głównym. Dla przykładu: „kosmetyki naturalne” u nas mieszczą wszystkie teksty na temat naturalnych składników, porad odnośnie aplikacji, nowości, a w dziale „żyj naturalnie” znajdą się teksty o ekologii, ale też kulinarne przysmaki, czy też porady odnośnie prowadzenia przydomowego ogródka.

Bardzo ważne jest regularne dodawanie treści. Jest tu złota zasada – lepiej mniej, ale w stałych odstępach czasu, niż najpierw dużo, a potem cisza. Warto zaplanować sobie ile tekstów chcemy dodawać w miesiącu, czego mają dotyczyć. Zadbajmy, by były różnorodne, by dotyczyły możliwie szerokiej puli obszarów, które wydzieliliśmy w działach tematycznych.

W świecie kosmetycznym bardzo związane jest to z porą roku. Teraz – latem – królują tematy lekkie, plażowe, bezpieczne opalanie, pielęgnacja po opalaniu, lekka dieta, czas spędzany aktywnie, na świeżym powietrzu.

złota zasada – lepiej mniej, ale w stałych odstępach czasu, niż najpierw dużo, a potem cisza.

Nazwa

Nasz „nowy” blog firmowy miał też mieć nową domenę. Nazwa miała niejako definiować poruszaną na nim tematykę. Proste rozwiązania bywają najlepsze. Tak powstał naturalnyblog.pl

Oczywiście często jest tak, że blog firmowy znajduje się „w łonie” sklepu internetowego, czy innej witryny. To też niezłe rozwiązanie, zwłaszcza jeśli chodzi o pozycjonowanie w sieci, bo jakkolwiek blog z osobną domeną zazwyczaj posiada liczne przekierowania do strony sklepu, czy firmy, to jeśli jest jego elementem, napędza ruch już bezpośrednio do niej.

Kto tu pisze?

Czytelnicy lubią wiedzieć, kto jest autorem tekstów. Bezosobowo prowadzone blogi nie są przekonujące. Wypadają sztucznie i nie budzą zaufania. Ostatnio sprawdziłam, że zakładka z naszą redakcją, w przeciągu roku, jest na 7 miejscu „klikalności” pośród wszystkich odwiedzanych 500 podstron bloga.


źródło: naturalnyblog.pl

Angażowanie ludzi z firmy

Samemu smutno. Samemu trudniej. A w każdej firmie są ukryte „kopalnie wiedzy” albo niespełnieni literaci :) Trzeba ich odszukać, zmotywować, zarazić miłością do pisania, jeśli twierdzą, że jej nie mają i ostatecznie pobudzić do działania. Czasem mają jakieś swoje „koniki”, czasem wymagają lekkiej inspiracji. A efekty bywają zdumiewające! Nasz blog zyskuje na różnorodności stylów, klimatów. No i zaczyna tworzyć się prawdziwy zespół redakcyjny!

Uszy i oczy otwarte

Czasem ktoś, mimochodem, podszepnie jakiś pomysł. Nawet jeśli nie dał się „zwerbować” do redakcji, ma fajny koncept. Musicie być jak otwarta księga, pozytywni, by ludzie chętnie dzielili się z wami pomysłami, do którymi czasem może sami nie są do końca przekonani, ale po prostu coś im świta. A wy możecie to potem fajnie przekuć.

Nie zapomnę jak Kasia, która odpowiada u nas, między innymi, za zakup opakowań do produkcji kosmetyków, przyszła do mnie i powiedziała, że nasze opakowania są bardzo ekologiczne, bo nie tylko szybko biodegradują, ale mogą mieć drugie życie. I zaczęła sypać, jak z rękawa pomysłami, jak to ona trzyma śrubki w pudełku po maśle, jak spryskuje kwiatki atomizerem po mgiełce do ciała itd.

I tak powstał tekst opatrzony wieloma przykładami drugiego życia opakowań. Był lekki, pisany z dużym przymrużeniem oka, ale też idealnie wpisywał się w naszą Eko-ideologie. Został nagrodzony jako  Wpis Roku 2014. Dzięki, Kasia!


Drugie życie pudełeczka po maśle do ciała

Musicie być jak otwarta księga, pozytywni, by ludzie chętnie dzielili się z wami pomysłami.

Poza schematem

Tu trochę nawiążę jeszcze do wspomnianej przed chwilą historii. Tekst o drugim życiu opakowań wydawał mi się z początku nieco szalony. Żyjemy jednak w czasach, w których nie należy bać się swego szaleństwa. Ludzie kochają oryginalne pomysły. Wszyscy pragną być zaskakiwani, czuć emocje. I nigdy nie wiadomo, co w tym miesiącu pokochają „Internety”.

Tak więc – jeśli zrobiliście w firmie coś szalonego, podjęliście ciekawą inicjatywę, wpadliście na nieszablonowy pomysł – koniecznie o tym napiszcie. Wszystko, za czym stoją „prawdziwi” ludzie, pozytywna energia i świeżość – będzie pokochane ;)


"Podniebne testy PAT&RUB MEN” – czyli „prawdziwi mężczyźni” o kosmetykach


„Kosmetyk od Młodych dla Młodych” – tekst o tym, jak młodzież z Piaseczna pomogła nam tworzyć linię kosmetyków dla nastolatków

Cele, analizy, kontrola

Blog nie jest, czy też nie powinien być kolejnym narzędziem marketingowym. Blog ma tworzyć klimat firmy, marki. Opowiadać historie. „Uczyć bawiąc, bawić ucząc”. Jednak nie znaczy to, że nie możemy przyjąć mierzalnych założeń.

Może to być ilość odsłon, czytelników po danym okresie. Może być zaangażowanie czytelników, czyli sprawdzamy ile czasu pozostają na stronie, bo jeśli jest to kilka sekund, to raczej nikłe szanse, że znaleziony tekst ich zafrapował. Tutaj pomogą statystyki Google Analytics, które warto podpiąć do bloga na samym początku.

Warto też śledzić popularność artykułów. Bowiem, nie zawsze, to co nas interesuje, akurat przyciągnie też rzesze czytelników. To pomoże nam przy układaniu kolejnych planów redakcyjnych.


Tydzień z życia artykułu „Trądzik u dorosłych” : Plusem jest tu zaangażowanie czytelników, wysoko poniżej średniej – bo średnio ponad 5 minut spędzili nad jego treścią (podczas gdy nad wszystkimi innymi tekstami w tym tygodniu średnio niecałe 2). Trochę niepokoi wysoki współczynnik odrzuceń (czyli opuszczenie bloga po zobaczeniu tylko tej strony), ale może to być związane z tym, że komunikujemy nowe treści jak newsy w kanałach social mediach i załączamy informacje o nich jako „miękki” dodatek w mailingach promocyjnych. Więc są czytane faktycznie jako nowe materiały i wizytana blogu kończy się i zaczyna na nich. Podobnie dość dużo osób zakończyło wizytę na blogu na tej stronie w tym tygodniu (% wyjść). Mam nadzieję, że po prostu od razu pobiegli stosować porady naszej Redaktorki Dominiki :)

Dla mnie jednak, najważniejszym celem jest udana komunikacja. Jak ją zmierzyć? Aktywnością w komentarzach pod artykułami. To po tym widać, czy tekst wzbudził emocje. Przyznam, że sama ciągle nad tym pracuję, bo zauważyłam, że nasi klienci chętnie komentują produkty bezpośrednio na stronie, czy posty na FB, a blog nie jest jeszcze dla nich takim oczywistym kanałem komunikacji.

A nie ma większej nagrody dla blogera, niż pozytywny komentarz w stylu „o jeju, ja mam tak samo, dziękuję, że ktoś to napisał”, „wspaniały tekst o dyniach, kocham dynie”, „zrobiłam ten sernik, jest boski”, „ja też uwielbiam ten krem, nie oddam!”, „ha ha, też trzymam śrubki w pudełku po maśle do ciała!”

Blog ma tworzyć klimat firmy, marki. Opowiadać historie.

Pokora, motywacja, zaplecze

Ten tekst pisałam głównie z myślą o wszystkich mi podobnych, którzy tak jak ja rok temu – stają u progu przygody z pisaniem bloga firmowego. Z perspektywy rocznego, barwnego rejsu po falach „Internetów”, mogę wywnioskować, że ważne są trzy rzeczy. Kolejność nieprzypadkowa:

  1. Pokora – proszę nie kojarzyć jej z samobiczowaniem. Ja też absolutnie nie jestem pokorna z natury. Ale pokora w zaakceptowaniu tego, że jeśli rozpoczynamy nowy dla siebie temat – musimy szukać wiedzy i mieć otwartą głowę.

  2. Motywacja – dla mnie było to przyjemne podniecenie w tworzeniu czegoś nowego, obserwowanie jak to żyje, jak sobie radzi, jakie wzbudza emocje. Poza tym, zwyczajnie lubiłam to robić. Jeśli nie kochacie jednak pisania zbyt mocno, nie lubujecie się w układaniu zgrabnych zdań, porywających metafor – nie szkodzi. Wystarczy, że macie do przekazania pożądaną wiedzę i zrobicie to w rzeczowy, nieskomplikowany sposób.

  3. Zaplecze – na trzecim miejscu, bo ono będzie budowane w trakcie. Narzędzia, umiejętności, współpracownicy. Nad tym pracujemy cały czas. Bo codziennie przecież może pojawić się coś nowego.

Powodzenia!

---

BF: Marta Ziubińska jest współautorką bloga naturalnyblog.pl, który zajął 3 miejsce w konkursie na BLOG FIRMOWY ROKU 2014 oraz autorką WPISU ROKU 2014 ("Drugie życie opakowań PAT&RUB").

Poprzedni wpis
Następny wpis

Komentarze (1)

brux powiedział/a:

Z blogiem FIRMOWYM wcale tak łatwo nie jest. W roku 2015 do blogów firmowych przyłączyła DELIA ze swoim deliacosmetics.info Jest to zbyt potężna firma by mogła pozwolić sobie na tak swobodne potraktowanie bloga reprezentującego ich Markę, mowa o luźnych tematach typu lifestyle i zbliżanie się stylem do komunikatorów społecznościowych typu facebook. Z drugiej strony największy potencjał informacyjny firmy jest obwarowany sporą poufnością, gdyż jest to producent kontraktowy. Pomiędzy tymi odcinkami trzeba utworzyć treść i to nie przypadkową gdyż od producenta oczekuje się czegoś innego niż od bloga firmy handlowej czy publikacji blogera-miłośnika kosmetyków. Blog ma pół roku i nadal analizuje się jak powinna być jego polityka informacyjna.

Aby dodać komentarz podaj dodatkowe informacje:

Popularne

Wybierz miesiąc