w wywiady

Siła i czas. Marta Ziubińska.

Zostałaś Laureatką 1 nagrody w Konkursie na Wpis Roku 2014 za artykuł "Drugie życie opakowań PAT&RUB". Tekst zachęca do recyklingu - opakowań po kosmetykach. Bardziej praktycznego a jednocześnie ekologicznego ich wykorzystania. Czy wpis powstał na podstawie Twoich własnych doświadczeń?

Gdy dołączyłam do zespołu PAT&RUB, przekonałam się, że ekologia nie jest tam szeroko pojętym sloganem, ale funkcjonującym rozwiązaniem. Dokładna segregacja biurowych śmieci, zbieranie plastikowych nakrętek, druk na papierze w 100% z recyklingu, picie kranówki. To takie codzienne rzeczy, które mogę wymienić „na szybko”.

Ekologia nie jest sloganem

Pomógł więc, zakorzeniony już we współpracownikach, sposób myślenia. Kiedyś, przy porannej kawie w kuchni, zaczęłyśmy wymieniać się doświadczeniami, co robimy z pudełkami po naszych kosmetykach. A możesz wierzyć, używamy ich sporo;-) Pudełka, zwłaszcza po skrub-ach, czy masłach do ciała są pojemne i praktyczne. Postanowiłam po prostu spisać te pomysły, jako inspirację dla naszych klientów. Dziewczyny pomogły ze zdjęciami domowych rozwiązań.

Czy sama „żyjesz ekologicznie”?

Interesuję się ekologicznymi akcjami i wspieram je. Oddaję stare ubrania w zamian za kupony rabatowe w sklepach, zanoszę baterie i sprzęt elektroniczny do punktów ich zbierania (jest ich mapa w sieci, każdy może znaleźć taki punkt blisko siebie) zamiast do ogólnego śmietnika. Nie kupuję wody w PET-ach, tylko piję z kranu. Na zakupy zabieram płócienną torbę i jadę po nie raczej rowerem niż samochodem. Z resztą, uwielbiam rower ;-)

Cieszę się, że wszyscy zaczynamy już myśleć inaczej. Ekologia przestaje kojarzyć się groteskowo z ludźmi przykutymi łańcuchami do drzew, a zaczyna być sposobem na życie. Bo wszyscy ponosimy odpowiedzialność za to, jak ten świat będzie kiedyś wyglądał. Jakkolwiek górnolotnie to brzmi.

Fotografie do artykułu zostały wykonane przez Zespół kreatywnych, ekologicznych i perfekcyjnych „Pań domu” PAT&RUB . Czy jesteś jedną z nich? Jak duża jest grupa „Pań domu PAT&RUB”?

Oczywiście, jestem panią swego domu – nie do końca perfekcyjną, ale na pewno w wielu kwestiach ekologiczną;-)

Zespół PAT&RUB, jak chyba większość zespołów firm kosmetycznych, jest mocno sfeminizowany. Także wiele u nas Pań domu. I tych perfekcyjnych, i tych ekologicznych. I wiele doświadczeń do wymiany!

Marto, jesteś naczelnym redaktorem bloga firmowego. Czy pisanie jest Twoim sposobem na życie? Czy tego typu teksty pozwalają Ci robić w pracy coś, co ma szerszy wymiar niż tylko sama promocja?

Mogę potwierdzić, że pisanie stało się moim sposobem na życie. Na co dzień piszę. Nasza firma jest średniej wielkości. Nie mamy więc wyspecjalizowanych działów odpowiedzialnych za poszczególne działalności. Wszystkie jesteśmy bardzo „multitaskowe” ;-) Ja odpowiadam za PR, jestem też copywriterem i w końcu - blogerem. To na pewno pobudza kreatywność i pomaga wiązać sensownie różne kanały komunikacji.

Pisanie stało się moim sposobem na życie

Opowiedz mi proszę jak wygląda Twoja praca jako szefowej działu PR. W tym oczywiście podziel się tym jak procujesz z blogiem ;)

Raz na jakiś czas, wszystkie wspomniane „Perfekcyjne i ekologiczne Panie” zasiadają do burzy mózgów i próbują odpowiedzieć na pytanie, co sprawi radość naszym klientkom np. w najbliższym kwartale. Same klientki też chętnie nas inspirują. To napędza plan promocji i powiązany z nim plan działań PR.

Teraz np. mamy czas „rozgrzewania”, „otulania”, świątecznych prezentów, więc promujemy nasze „smakowite” linie kosmetyków z korzennymi przyprawami, ze słodkimi nutami. Na blogu, też więc już zapachniało trochę cynamonem i goździkami…;-)

Nasz blog to również inspiracje, jak cieszyć się skarbami natury w naturalnym rytmie pór roku. Jesienią doradzaliśmy jak tworzyć kompozycje z tego, co uzbieramy na spacerze w parku, lesie czy na łące. Teraz, wykorzystując trwający sezon na dynie – podpowiadamy przepisy na nieszablonowe potrawy przy ich wykorzystaniu.

Oprócz tego, śledzimy bieżące wydarzenia. Komentujemy te związane z ekologią, z nowymi regulacjami dotyczącymi kosmetyków naturalnych, nowościami, trendami na rynku.

Chcemy też opowiadać pozytywne historie ludzi, którym chciało się zrobić coś więcej dla siebie czy innych. Bardzo lubię przeprowadzać wywiady z ciekawymi osobowościami, które zarażają energią. Ostatnio taką przygodą było spotkanie ze stowarzyszeniem „Polka potrafi” z Piaseczna. Z resztą, zakończyło się to projektem wspólnej akcji, o której za chwileczkę usłyszycie ;-)

Chcemy też opowiadać pozytywne historie ludzi

Podsumowując – treści bloga krążą w dużej mierze wokół tego, co dzieje się w firmie, czy naszym sklepie internetowym. Ale chcemy wychodzić poza te ramy i dzielić się tym, co dla nas ciekawe i inspirujące. Wszystko to ma jeden punkt wyjścia – chęć propagowania zdrowego, naturalnego sposobu na życie. Od jedzenia, poprzez codzienne aktywności, na pielęgnacji ciała skończywszy.

Poza wyróżnionym wpisem, naturalnyblog.pl okazał się jednym z 3 najlepszych blogów firmowych w kategorii BLOG MŁODY. Jak przyjmujesz nagrodę?

To jest dla nas duże wyróżnienie. Nasz blog firmowy przeszedł spory „lifting” i od czerwca działa w zupełnie nowej szacie i pod nowym adresem. Udało mi się namówić Koleżanki z firmy do wstąpienia do Redakcji bloga i dzielenia się swoimi przemyśleniami.

Tworząc coś, można zaczytywać się w mądrych materiałach, przewodnikach. Można inspirować się tym, co już powstało, albo konsekwentnie iść za swoją wizją i głosem serca. Nigdy nie ma się jednak gwarancji, który sposób będzie najlepszy.

Mieliśmy wizję naszego bloga, bardzo chcieliśmy, żeby się udało, by okazał się ciekawy, by budził pozytywne emocje.

 

Bardzo chcieliśmy, żeby się udało

Znalezienie się w pierwszej trójce najlepszych młodych blogów firmowych to dla nas sygnał, że to, co robimy, idzie w dobrą stronę. To cudownie, bo tak właśnie chcemy to robić. I teraz mamy ogromną motywację do dalszych starań ;-)

Od lat jesteś związana z naturalnymi kosmetykami. Czy to tylko część Twojej pracy, czy może odzwierciedla się to również i w innych sferach Twojego życia?

Lubię kosmetyki i zawsze wybierałam je dość pieczołowicie. Interesowało mnie, kto jest ich producentem, w jaki sposób je wytwarza, jakich używa surowców. Zawsze czytałam etykiety.

Cenię wszystko, co naturalne. Wychowałam się na wsi, potem mieszkałam w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego. To bliskie mi środowisko. Zawsze też ceniłam produkty nieskomplikowane, nieprzetworzone. Takie, które oferują mi niezmienione cechy swoich składników.

 

Zawsze też ceniłam produkty nieskomplikowane

Kosmetyki naturalne, tworzone bez kompromisów, dają właśnie taki efekt. Czuje się w nich naturalny zapach ziół, owoców, aromatycznych olejów. Uwielbiam to ;-)

Firma Aromeda organizuje wiele warsztatów w różnych miastach Polski. Czy to jest Twój własny pomysł? Czy w ten sposób promujecie markę? Na czym polegają te warsztaty?

Idea warsztatów istniała w firmie od samego początku, czyli jeszcze daleko przed moim dołączeniem. Zapraszamy na nie dziennikarki, blogerki, nasze klientki lub po prostu tych, których interesuje tematyka kosmetyków prawdziwie naturalnych.

Cenimy formę bezpośredniej komunikacji. Możliwość przekazania filozofii naszej marki. Opowiadamy jak tworzymy nasze kosmetyki, gdzie poszukujemy surowców. Jesteśmy jedynym producentem kosmetyków naturalnych w Polsce, posiadającym międzynarodowy certyfikat NaTrue, poświadczający na całym świecie, że produkt trzymany w ręku to kompozycja wyłącznie naturalnych składników.

Uczestnicy mogą od razu przekonać się jak to wpływa na konsystencje, aromaty, skuteczność naszych produktów. Jest to dla nas niezwykle cenna forma dialogu, zebrania spostrzeżeń, refleksji.

Kosmata Kuchnia

Czy mogłabym Cię prosić o przekonanie mnie w kilku zdaniach do zakupu naturalnego pudru firmy PAT&RUB. Wasza marka jest dla mnie całkowitą nowością. Może przekonasz mnie do odstawienia używanego od lat pudru (jednej ze znanych marek)?

Pudru jeszcze nie mamy. Podkreślę słowo „jeszcze”, wyjawiając tym samym pewien sekret ;-)

Ale gdybym miała Cię przekonać, powiedziałabym tak: Wyobraź sobie lipcową różę. Świeżą, soczystą, zniewalającą zapachem. Wyobraź sobie delikatny, naturalny róż jej płatków. A teraz popuść wodze fantazji i pomyśl, że mogłabyś nabrać opuszkiem palca nieco tego naturalnego, pachnącego dobra i musnąć nim twarz. Niemożliwe? Już niedługo…;-)

To chyba mi wystarczy ;) …a skąd w ogóle wzięła się Twoja pasja do pisania? Czytamy na blogu, że lubisz słuchać opowieści i potem o nich pisać. Czy pomysł na założenie bloga zrodził się w Twojej głowie?

Pisać lubiłam od zawsze. Choć „żyję z pisania” od niedawna. Lubię czerpać inspiracje z otoczenia. Obserwować ludzi. Słuchać ich. Czasem pomysł na artykuł rodzi się ze zwykłej rozmowy. Tak np. odkryłam Karinę, koleżankę, która na co dzień czuwała nad gospodarką pachnącego magazynu PAT&RUB, a – jak się okazało - po godzinach pasjonowała się polskimi ziołami. Zbierała informacje o roślinach stosowanych w kuchni i lecznictwie już w średniowieczu. Uczestniczyła w projekcie stworzenia katalogu znanych i tych już zapomnianych polskich ziół. Wtedy powiedziałam sobie w duszy: WOW! Poprosiłam by o tym napisała. I mnie i jej sprawiło to wiele radości.

Blog funkcjonował już wcześniej, ale w innej szacie. W międzyczasie powstał pomysł jej odświeżenia i tchnięcia tam nowych, bardziej różnorodnych treści. Dołączyłam do Aromedy wiosną tego roku i mi przypadło to ambitne zadanie ;-)

 

Odkryłam również, że byłaś autorką tekstów do przewodnika: „Warszawa – Mali mieszkańcy i dzieci w podróży”. Czy powstał on z Twojej inicjatywy? Czy to miłość do dzieci, czy raczej miłość do miasta, wpłynęła na Twoją decyzję o podjęciu się takiej nietypowej inicjatywy? A może po prostu zamiłowanie do pisania i opowiadania różnych historii?

Przewodnik ma 3 autorki –oprócz mnie jest jeszcze Agnieszka Nowicka i Kasia Borek-Polkowska, a pomysł ma 3 „matki” ;-) Nasz projekt nazwałyśmy NOBOCO – no bo, co szkodzi spróbować, prawda?

Zawsze pragnęłam napisać tekst do książeczki dla dzieci, bo są niezwykle pociesznymi adresatami. Bardzo lubię dzieci. Lubię też Warszawę, która mimo trudnej historii, może być pokazana w ciepły i piękny sposób. Tak chciałyśmy to zrobić. Pomysł się spodobał. Teraz zaczynamy prace nad przewodnikiem po Krakowie ;-)

Skąd u Ciebie taki szeroki wachlarz zainteresowań?

Chyba z prostej chęci cieszenia się życiem, pragnienia robienia wielu różnych rzeczy. Trudno mi jest wybrać tą jedną jedyną drogę. Zdarzało mi się już zmienić tą, którą podążałam, gdy pojawiła się ciekawa szansa. Zawsze więc kroczę jedną główną, a wolnych chwilach z przyjemnością zapuszczam się w poboczne ścieżki;-)

A teraz coś od kuchni, a raczej o kuchni - Kosmata Kuchnia i dwie Kosmate Kucharki, czyli Agata Żyto i Marta Ziubińska tworzącecowtorkowe kuchenne pyszności. Czy to można nazwać już stałym obrządkiem? Skąd pomysł na takie cotygodniowe robótki w kuchni? I zapewne wszystko w myśl zasady – naturalnie i zdrowo, prawda?

Oczywiście! Agata jest moją przyjaciółką od serca. Znamy się od lat, od kilku też wspólnie gotujemy – staramy się raz w tygodniu. To takie rozbudowane spotkania na babskie ploteczki – poszerzone o mieszanie w garnkach i delektowanie się potem smakami.

 

To takie rozbudowane spotkania na babskie ploteczki….

Miałyśmy z tego tyle radości, że postanowiłyśmy się tym dzielić z innymi. Tak powstała KosmataKuchnia.pl. Często też śmiejemy się, że będziemy wracać do tych zapisków, gdy będziemy się już bujać w wiklinowych fotelach z mądra siwizną na głowach;-)

Twoją pasją jest uprawa przydomowego ogródka. Czy to również wyraz Twojego zamiłowania do natury? Wolisz ogród pełen owoców, warzyw i ziół? Czy raczej pełen rabat kwiatowych zdobiących podwórze?

Jak już mówiłam – dzieciństwo spędzone w sielskich warunkach - ukształtowało mnie skutecznie. Cenię wyhodowane samodzielnie warzywa. Kocham zapach swoich ziół latem.

A co do kwiatów – to zawsze był mój sposób na chandrę – gdy czułam się źle – jechałam do sklepu ogrodniczego i kupowałam kolejnego barwnego pocieszyciela. Gorsze okresy można było mierzyć u mnie obfitością kolorowych burzanów w ogródku ;-)

Skąd na to wszystko czerpiesz siły i czas?

Posłuchaj… to jeszcze nie wszystko;-) Zaczęłam biegać. Nie sądziłam, że to kiedykolwiek nastąpi, ale stało się. Oczywiście nie omieszkałam natychmiast zacząć o tym pisać… (www.ziubabiega.blogspot.com) Teraz mam chwilę przerwy z powodu lekkiej kontuzji, ale liczę, że szybko się wyliżę i wrócę, bo mam już plany wiosennych startów. Bieganie daje niesamowitą radość i satysfakcję. Polecam wszystkim!

A z czasem to jest tak, że jeżeli naprawdę chcemy cos robić – to go znajdujemy. Więc dopóki chcę – to dam radę;-)

Dziękuję za rozmowę.

 

Poprzedni wpis
Następny wpis

Komentarze

Aby dodać komentarz podaj dodatkowe informacje:

Popularne

Wybierz miesiąc